Bułgakow i jego poglądy sofiologiczne

Naukę o świętej Sofii (Mądrości) Sergiusz Bułgakow po raz pierwszy przedstawia w książce „Swiet niewieczernij”. Święta Sofia zajmuje miejsce między Bogiem i światem, Stwórcą i stworzeniem; sama zaś Sofia nie jest ani jednym, ani drugim.

Sofia wg ks. Sergiusza jest Bożą „Ideą”, przedmiotem miłości Boga, miłością miłości. Jednakże nie jest Ona tylko kochana, lecz sama kocha odwzajemniającą miłością. Miłości Sofii różni się znacznie od miłości Bożych Hipostaz. Jest Ona (Sofia) wg słów Bułgakowa:

"Jedynie przyjmującą, nie ma czego oddać, ona posiada jedynie to co otrzymała. Poprzez zaś oddanie siebie Bożej Miłości ona w sobie zaczyna wszystko. W tym sensie jest ona kobieca, przyjmująca, jest ona „Wieczną Kobiecością” i może być nazywana Bóstwem (nie w pogańskim sensie tego terminu). Jako przyjmująca swoją istotę od Ojca, ona jest stworzeniem i córą Bożą; jako poznającą Boży Logos i przez niego poznawana, ona jest Oblubienicą Syna (Pieśń nad pieśniami) i Oblubienicą Baranka (Nowy Testament, Apokalipsa); jako przyjmująca wylanie darów Ducha Świętego, ona jest Kościołem i zarazem staje się Matką Syna, który wcielił się przez zstąpienie Ducha Świętego na Marię, serce Kościoła i ono, czyli piękno, jest idealną duszą stworzenia. Wszystko to razem: Córa i Oblubienica, Oblubienica i Matka, trójjednia Dobra, Prawdy i Piękna, Święta Trójca w świecie, jest Bożą Sofią."[1].

Sofia, jako coś wyższego od stworzenia jest czwartą hipostazą. Jednak nie uczestniczy ona w życiu wewnątrzboskim i z tego powodu nie zmienia trójhipostazy w czterohipostazę. W stosunku do wielości w świecie Sofia jest organiczną jednością idei wszystkich stworzeń. Każda istota ma swoją ideę, która równocześnie jest jego podstawą, normą, entelechią[2] i Sofią w całej jej „kosmicznej osobie”, entelechią świata, duszą świata, naturą tworzącą w stosunku do natury stworzonej. Dlatego też każde stworzenie z pozytywnej strony może być nazwane sofijnym. Jednak stworzenia mają i negatywną stronę, niższy substrat, a mianowicie materię jako nicość, jako czysty i pozbawiony treści niebyt. W tym wypadku nie ma się na uwadze tej „Nicości”, pod którą rozumiemy aspekt bytu lub jego cień. Nie, chodzi tu o doskonałą Nicość, którą Bóg powołał do istnienia... Jak w tej ciemności „nieprzeniknionej” i bez światła zajaśniała światłość, tak w absolutnej nicości zasiano byt, co jest niezgłębionym dziełem mądrości i wszechmocy Boga, twórczego „Niech się stanie”.

Byt materialny, w którym niebyt jest tym, co obecne, charakteryzuje się wzajemnym ograniczeniem i podziałem. Jest on indywidualny w złym sensie, gdyż podstawą indywiduacji[3] jest w tym wypadku podział, który warunkuje negatywny sens indywiduum. Świat idealny, sofijny, pozostaje z drugiej strony takiego bytu – niebytu, a mówiąc inaczej nie ma w nim miejsca dla materii – Nicość. Akt stworzenia świata jest realizowany przez stworzenie na początku nieba i ziemi, ukształtowanie w Sofii dwóch centrów. Ziemia jest „nicością, w którą wlała się cała sofijność”, dlatego też jest ona potencjalną Sofią. Nicość otrzymała aktualny byt i stała się Chaosem, o którym mówią mitologie wielu narodów (m.in. Greków, Babilończyków). Jest to ten „rodzimy Chaos”, który odzywa się pod bytem, a niekiedy wyrywa się jako moc zniszczenia. Stworzenie ziemi ma miejsce poza sześcioma dniami tworzenia świata. Oddzielenie światłości od ciemności, pojawienie się ciał niebieskich, roślin i zwierząt, wszystko to zostało stworzone stwórczym słowem Bożym, ale już nie z niczego, a z ziemi, jako stopniowe wyjawienie jej sofijnej treści, jej pełni idei. Ta „ziemia” jest z tego powodu jak by kosmiczną Sofią, jej obliczem w stworzeniu, kobiecą zasadą stworzonego świata. Ona jest tą Wielką Matką, którą od początku pobożnie czcili poganie: Demeter, Izyda, Cybela, Isztar. Ta ziemia jest w swojej potencji Bożą ziemią, ta matka ukrywa w sobie już przy swoim stworzeniu Bogurodzicę, która nadejdzie, łono Bożego wcielenia...

Stworzenie świata i Sofii należy więc rozumieć jako oddzielenie jej potencjalności od jej wiecznej aktualności, przez co stworzony zostaje czas z czasowym procesem, aktualizacja potencji sofijności stanowi treść tego procesu. Proces kosmiczny przechodzi przez „eros ziemi” do nieba. Całe stworzenie oczekuje wybawienia z niewoli marności, sofijnego oświecenia, przemienienia w pięknie. Ten cel jest osiągalny pod kierunkiem Sofii jako Duszy świata. Ona jest powszechną, instynktownie nieświadomą lub metaświadomą Duszą świata, anima mundi, która ujawnia się w wywołującej zdumienie harmonii budowy organizmów, w nieświadomych funkcjach, wrodzonych instynktach.

Bułgakow w pracach Agniec Bożyj, Utieszytiel, Niewiesta Agnca szczegółowo rozpatruje teorię istnienia dwóch Sofii, Bożej i stworzonej. Podstawą tej nauki stało się rozróżnienie pojęcia Bożej osoby (Hipostazy) i Bożej natury (ousia). Bułgakow mówi o tym co ma osobę i naturę: Boży duch jest trójjedyną osobą i jedną naturą, którą można nazwać ousia lub Boskość. Boża natura oznacza Boże życie, pozytywną wszechjedność, włączając w siebie wszystko to, co bez jakichkolwiek ograniczeń odpowiada temu co Boże. To pozajakościowe wszystko w jedności jest Bogiem w jego samoobjawieniu, tym, co w Piśmie Świętym jest nazywane Mądrością Bożą, Sofią. Boża Sofia ma znaczenie nie tylko dla Boga jako Jego życie, ale także dla człowieka, a przez człowieka także dla wszystkich stworzeń jako ich prototyp. Człowiek jest stworzony przez Boga na podobieństwo Boże..., za pośrednictwem którego człowiek staje się stworzonym bogiem. Miedzy Bogiem i człowiekiem jako prototypem i obrazem istnieje pewna analogiczna tożsamość. Logos, w którym uobecniona jest Boża Sofia, jest wiecznym człowiekiem, niebieskim człowiekiem, Synem Bożym i Synem Człowieczym. Sofia jako bóstwo w Bogu jest obrazem Bożym w samym Bogu, zrealizowaną Bożą ideą, ideą wszystkich idei, zrealizowana jako piękno. Relacja Boga do Sofii oparta jest na miłości: w Sofii Bóg kocha Siebie w swoim samoobjawieniu, a Sofia wiecznie kocha osobowego Boga, który sam objawia się jako Miłość i jako miłość wzajemna. Ona jest życiem i żywą istotą, chociaż i nie osobową. Sofia nie jest osobą ani zewnętrzną indywidualnością, jej hipostazą jest Logos objawiający Ojca jako hipostazę demiurgiczną. Logos, w którym Boża Sofia podlega procesowi hipostazowania, jest wiecznym człowiekiem, niebieskim człowiekiem, Synem Bożym i Synem Człowieczym.

Stworzona Sofia jest istotą bliską Bożej Sofii. Wszystko w Bożym i stworzonym świecie, w Bożej i stworzonej Sofii jest tożsame co do treści (chociaż nie w postaci bytu). Jedna i ta sama Sofia objawia się tak w Bogu, jak i w stworzeniu. Negatywne twierdzenie, że Bóg stworzył świat z nicości, odrzuca teorię istnienia wszelkiej zasady pozabożnej lub metabożnej w stworzeniu, jednak jej pozytywnym twierdzeniem może być jedynie to, że Bóg stworzył świat za pośrednictwem siebie samego, ze swojej natury.

Według metafizyki stworzenie świata polega na tym, iż Bóg kładzie w jego osnowie swój własny świat nie jako odwiecznie istniejący, ale jako stający się. W tym sensie On zmienił swój Boży świat na nicość, pogrążywszy go w proces stawania się. W ten sposób Boża Sofia stała się stworzoną Sofią. Bóg, można tak powiedzieć, powtórzył siebie w stworzeniu i odbił siebie w niebycie. W ten sposób pozytywna treść świata nie została przez Boga stworzona na nowo, jest ona tożsama tej treści, która już była w Bogu. Poza tym rozwój świata jest dziełem samego Boga, Ducha Świętego.

Powyższe poglądy sofiologiczne (oraz inne) Bułgakowa zostały poddane ostrej krytyce przez patriarchat moskiewski i synod emigracyjny w Sremskich Karłowcach, również Włodzimierz Łosski poddał ten temat krytycznej analizie w książce Spór o Sofii (Paryż 1936). Podstawowy brak systemu filozoficznego ks. Sergiusza polega na tym, iż w swej nauce o Sofii Boskiej jako naturze (ousia) Boga, głosi on ontologiczną tożsamość Boga i świata. Takiej zaś tożsamości nie dopuszcza ani negatywna, ani pozytywna teologia. Zarzucono mu również bardzo wiele innych „nieścisłości” oraz „nieprawidłowości” jego nauczania. W odpowiedzi na ostrą krytykę  i zarzuty Bułgakow napisał do metropolity Eulogiusza: Uroczyście oświadczam, że jako kapłan prawosławny uznaję wszystkie dogmaty Prawosławia. Moja sofiologia jest obca nie rzeczywistej treści tych dogmatów, a jedynie ich teologicznemu tłumaczeniu i jest moim osobistym poglądem teologicznym, któremu nigdy nie nadawałem znaczenia obowiązującego dogmatu kościelnego.

Działalność każdego oryginalnego myśliciela wywołuje ostre spory i dopiero po pewnym czasie w życiu Kościoła wyraźnie ukazują się negatywne i pozytywne strony jego teorii.

[1] Wszystkie cytaty z Mikołaj Łosski Historia filozofii rosyjskiej, Wydawnictwo Antyk, 2000, s. 232 – 236
[2] Entelechia - u Arystotelesa akt lub forma jako zasada bytu; w nowożytnym witalizmie „vis vitalis”, siła życiowa kierująca przebiegiem zjawisk w świecie organicznym.
[3] Indywiduacja - proces wyodrębniania się z całości